Menu bloga

Najnowsze wpisy

Fujifilm GFX 50s NOWA ERA

1478 Zobacz 0 Liked

Fujifilm GFX 50s – NOWA ERA


Fujifilm GFX50s to wyjątkowy aparat fotograficzny - średni format wielkości lustrzanki cyfrowej, a w dodatku bezlusterkowiec.

Głównym miejscem pracy aparatów średnioformatowych są studia fotograficzne i profesjonalne plany zdjęciowe, gdzie warunki świetlne są idealne. Przy fotografowaniu nie trzeba się spieszyć, a sam aparat często połączony jest kablem z komputerem i monitorem. W takich warunkach GFX50s na pewno się sprawdzi, ponieważ ma wszystko, co powinien mieć tego typu aparat. Konstruktorzy poszli jednak dalej. Chcieli stworzyć aparat uniwersalny o mobilności pełnoklatkowej lustrzanki. 

Postanowiłem sprawdzić słuszność tej koncepcji zabierając jeszcze przedprodukcyjne Fujifilm GFX50s na dwutygodniowy trekking po lodowcach i górach Patagonii.

 

Skonfigurowałem aparat w sposób maksymalnie odchudzony, na co pozwala modułowość konstrukcji. Grip, obrotowy wizjer, zasilacz sieciowy zostały w domu. Dzięki temu wygodnie w rękach trzymałem relatywnie mały i lekki aparat. Zestaw dwóch obiektywów, aparat GFX plus aparat XT2 z obiektywem zoom 100-400 bez problemu mieszczą się w średnim plecaku fotograficznym. Tak więc długie marsze i wielogodzinne fotografowanie jest do wytrzymania bez problemu. Aparat dobrze „siedzi” na pasku i noszenie go na szyi czy ramieniu jest wygodne. Obsługa aparatu jest identyczna ze wszystkimi modelami serii X. Jedyny minus to rezygnacja z pokrętła korekty ekspozycji na rzecz średnio wygodnego małego przycisku. GFXem fotografuje się podobnie wygodnie, jak modelem XT2, wyposażonym w grip. To chyba najlepsza rekomendacja ergonomii pracy tym aparatem.

Autofokus pracuje zadziwiająco szybko i precyzyjnie, jak na średni format. Fotografowanie obiektów ruchomych, czy szybkiego ulicznego reportażu nawet przy kiepskim świetle jest możliwe. Tym bardziej, że tryb seryjny jest dynamiczny, a bufor nie zatyka się po kilku zdjęciach. Wygodny joystick pod kciukiem pozwala błyskawicznie ustawić punkt ostrości w dowolnym miejscu w kadrze. Podczas pracy na statywie z wykorzystaniem uchylnego oraz dotykowego ekranu, jest jeszcze łatwiej. Punkt ostrzenia wybieramy palcem na ekranie, dzięki czemu praca ze statywem jest bardzo wygodna. Brak gigantycznych rozmiarów lustra powoduje, że aparat pracuje bez wibracji i nie ma konieczności wcześniejszego podnoszenia lustra. Jest to o tyle ważne, że możemy użyć do pracy z tym aparatem relatywnie małych i lekkich statywów pod matryce APS-C. Kto dźwigał ciężki statyw w plenerze podczas 30 stopniowych upałów wie, co mam na myśli. Brak wibracji przekłada się również na pracę aparatem z ręki. Fotografowanie na czasach poniżej 1/30 z ręki jest możliwe, a z podparciem nawet w okolicach 1/4 s.

Wizjer elektroniczny, jak również uchylny ekran jest bardzo dobrej rozdzielczości. Jakość wyświetlanego obrazu nie budzi zastrzeżeń. Bez problemu można ocenić na ekranie ekspozycje, balans bieli, kontrast i ostrość. Praca filtra polaryzacyjnego założonego na obiektyw jest wyraźna, a efekt jego pracy jest łatwy do oceny. Wisienkę na torcie stanowi szerokie pole widzenia wizjera, zapewniające doskonały komfort pracy. Subiektywnie zdecydowanie wolę taki wizjer od klasycznego optycznego wizjera, zwłaszcza po zachodzie słońca lub po zastosowaniu gęstego filtra ND.

Patagonia słynie ze zmiennej pogody. Upały, ulewy, silne wiatry niosące pył, przymrozki, tasują się w ciągu doby nieustannie. W takich warunkach pracy aparatu uszczelnienia korpusu i obiektywów to nie tylko marketingowy chwyt, ale konieczność. Jako osoba fotografująca wtedy, gdy inni chowają sprzęt do torby, napiszę krótko: aparat dostał w kość, ale nie było z nim problemów. Wart pochwały jest system oczyszczania matrycy. Każde włączenie i wyłączenie aparatu skutecznie czyściło bądź, co bądź dużą powierzchnie matrycy.

Piętą achillesową bezlusterkowców jest zasilanie. Miałem wiele obaw jadąc do Ameryki Południowej, czy dwie baterie i jedna ładowarka mi wystarczą. Fotografowałem non stop, pomiędzy 6 rano a 22 wieczorem, czasu na ładowanie baterii było więc niewiele. I tu niespodzianka, nigdy przez cały dzień intensywnego fotografowania nie zużyłem więcej niż 1,5 pojemności baterii.

Fujifilm GFX 50S + 32-64/4 WR

Na koniec bodaj rzecz najważniejsza - jakość obrazu. Czy skóra warta jest wyprawki? Jakość obrazu urzeka do tego stopnia, że fotografowanie GFXem uzależnia. Kosztem zaledwie niewiele większego ekwipunku wchodzimy w sferę jakości zdjęć premium. Jeśli dodamy do tego bardzo dobrą jakość zdjęć, nawet powyżej 6400 ISO okazuje się, że można fotografować tematy spoza zasięgu klasycznych aparatów średnioformatowych zachowując ich plastykę i klasę obrazu. Przydałaby się tylko nieco większa dynamika obrazu, do jakiej przyzwyczaiły nas matryce X trans. Na dzień dzisiejszy obraz mogę ocenić tylko na podstawie plików JPG. Pracowałem jeszcze modelem przed produkcyjnym i na odpowiedni program do wywoływania RAW-ów muszę jeszcze poczekać.

Aparat to jedno, a optyka to drugie. Tutaj nie ma przykrych niespodzianek, bo o produkcji obiektywów wysokiej klasy firma wie bardzo dużo. Używałem głównie dwóch obiektywów, kompaktowego standardu 2.8/63 mm i podstawowego zooma 4/32-64 mm. Obiektywy pięknie pracują od w pełni otwartej przesłony, dając w zamian plastykę obrazu charakterystyczną dla średniego rozmiaru matrycy. Dla osób nieprzyzwyczajonych do takiego formatu może być zaskoczeniem płytka głębia ostrości, nawet podczas fotografowania szerokim kątem krajobrazów. W takich sytuacjach konieczne jest mocne przymykanie obiektywu, ale nawet na przesłonach rzędu 22-32 obraz wciąż jest wystarczająco ostry. Dlatego tak ważne dla mnie jest, aby aparat dobrze pracował przy wysokim ISO, aby czułością kompensować ekspozycje bez potrzeby wydłużania czasu ekspozycji. Wszystko po to by nie używać za każdym razem statywu i być mobilnym. Podsumowując, to uniwersalny profesjonalny średni format nie tylko do studia czy dla flegmatycznych fotografów. Czego mi w nim brakuje? Pokrętła korekcji ekspozycji i…trybu panoramy.


Tekst  Jacek Bonecki
E-OKO Autoryzowany Sklep Fotograficzny FujiFilm
www.e-oko.pl

Opublikowany w: Wszystkie wpisy