Menu bloga

Najnowsze wpisy

Nikon D750 vs Nikon D810

10513 Zobacz 5 Liked

Nikon D750 vs Nikon D810 czyli który jest najlepszy...

D810 i D750 to dwie topowe pełnoklatkowe lustrzanki cyfrowe Nikona. Odpowiedź na pytanie którą lepiej kupić nie jest oczywista i wcale nie jest tak, że przy 50-procentowej różnicy w cenie dostajemy w D810 o 50% lepszy aparat. Dostajemy inny aparat, bardziej nadający się do pewnych zastosowań ale można znaleźć kilka dziedzin fotografii, w której D750 sprawdzi się lepiej. Odmienne jest też „pochodzenie” tych dwóch modeli, chociaż można je uznać za dwóch różnych następców D700. To tamten „mini D3” wyznaczył oczekiwania wielu użytkowników systemu: świetnie skonstruowany a przy tym mniejszy i lżejszy od D3, szybko stał się tym dla „Nikoniarzy” czym EOS 5D był dla „Canoniarzy”. Fotografia ślubna to jedna z dziedzin, w której tamte aparaty szybko znalazły uznanie. Przez lata użytkownicy systemu Nikona czekali na następcę D700, ale patrząc na dwa opisywane tutaj modele trzeba stwierdzić, żaden z nich nim nie jest. Od strony solidności konstrukcji i filozofii sterowania takim następcą jest D810, ale matryca to bardziej odpowiednik dawnego Nikona D3x, czyli aparatu kładącego nacisk na najwyższą rozdzielczość, idealnego do fotografii studyjnej czy krajobrazowej. Matryca w D750 predestynuje ten model do bycia następcą D700, ale pod względem konstrukcji i sterowania to raczej pełnoklatkowy odpowiednik niepełnoklatkowych Nikonów serii D7000.
Na przekór własnemu trendowi, w modelu D750 Nikon umieścił filtr dolnoprzepustowy. Filtr minimalnie obniża ostrość obrazu, ale za to likwiduje zjawisko mory. Tym samym aparat jest bardziej uniwersalny; zdjęcia można nieco podostrzyć w programie graficznym, natomiast nie tak łatwo pozbyć się ze zdjęć mory. Puszczając nieco wodze fantazji można założyć, że Nikon myślał o fotografach ślubnych, bo mora pojawia się między innymi w przypadku niektórych rodzajów ubrań mających regularne wzory. W pierwszej generacji „osiemsetek” Nikon oferował dwa bliźniacze modele: D800 z filtrem dolnoprzepustowym oraz D800E, w którym efekt tego filtra był anulowany. Efektem tego zabiegu w D800E była niewielka poprawa i tak już znakomitej jakości obrazu kosztem niebezpieczeństwa pojawienia się zjawiska mory. W drugiej generacji jest już tylko jeden model D810, całkowicie pozbawiony filtra dolnoprzepustowego, a tym samym w pełni wykorzystujący możliwości matrycy. Oczywiście same matryce są zupełnie inne: ta w D750 ma 24,3 miliony pikseli, a w D810 – 36,3 miliona pikseli. To kolejny powód, aby uznać D750 za bardziej uniwersalny aparat – pliki są mniejsze, wymagania wobec obiektywów i techniki mogą być nieco niższe a testy pokazują, że przy wysokich ekwiwalentach czułości matryca mniej szumi; można uznać, że pod tym względem ISO 6400 w D750 odpowiada ISO 3200 w D810. Rozpiętość dynamiczna matryc jest podobna, z niewielką przewagą D810. Przy najniższym ekwiwalencie czułości (ISO 64),nienagannej technice i najlepszej optyce Nikon D810 ma przewagę jeśli chodzi o szczegółowość obrazu.

D810 jest doskonale skonstruowany, solidny i ma rewelacyjną ergonomię. Korpus D750 jest mniejszy i lżejszy, ale ergonomia pozostaje bardzo dobra; szczególnie uchwyt jest znacznie lepszy niż w modelach D600/D610. Jednak mniejsze rozmiary sprawiają, że elementy sterujące są bardziej „stłoczone” a kilka rozwiązań jest gorszych niż w D810. Przycisk Fn z przodu aparatu został przesunięty bliżej mocowania bagnetowego i teraz niewygodnie jest tam sięgać, szczególnie w przypadku obiektywów o dużej średnicy tubusu; tył aparatu jest zorganizowany na wzór innych modeli półprofesjonalnych z kiepskim włącznikiem wybieraka wielofunkcyjnego; brakuje też oddzielnego przycisku uruchamiania samoczynnego ustawiania ostrość AF-ON, a jeśli jego funkcja zostanie przypisana przyciskowi AE-L/AF-L, okazuje się, że guzik ten jest trochę za daleko ulokowany od tylnego pokrętła. Jest też kilka punktów w zewnętrznej obudowie, w których D750 ma tworzywo sztuczne, podczas gdy D810 stosuje metal – jest tak na przykład w okolicach klapki akumulatora. D750 nie ma też zasłonki wizjera, którą dysponuje D810 wzorem wszystkich zawodowych modeli Nikona.

O ile w D810 = typowo dla zawodowych modeli Nikona - z lewej strony pryzmatu umieszczono przyciski wyboru balansu bieli, jakości zdjęć i czułości, to w D750 te funkcje obsługiwane są z tyłu aparatu. W zamian za to dostajemy na górze aparatu wygodne pokrętło trybów wraz z niezwykle użytecznymi pozycjami U1 i U2, czyli dwoma bankami ustawień własnych użytkownika. D810 – ponownie jak każda profesjonalna lustrzanka Nikona – ma bardzo kiepsko rozwiązane banki ustawień, ukryte w menu i trudne do wybrania. Obydwa aparaty mają podwójne gniazda kart pamięci, przy czym D750 używa dwóch kart SD, natomiast D810 ma jedno gniazdo kart SD a drugie CF. Compact Flash to spuścizna przeszłości; obecnie karty te nie mają przewagi nad Secure Digital, a zajmują znacznie więcej miejsca.
Jeśli spojrzeć na detale specyfikacji, widać kilka punktów świadczących ponownie o bardziej profesjonalnej proweniencji D810: najkrótszy czas otwarcia migawki to 1/8000 sekundy wobec 1/4000 sekundy w D750, najkrótszy czas synchronizacji błysku to 1/250 sekundy (1/200 sekundy w D750), migawka jest testowana do 200,000 cykli (150,000 dla D750), poprawiono powłoki przeciwodblaskowe pryzmatu. Ponadto z dwóch opisywanych aparatów tylko D810 obsługuje format sRAW, lecz to wątpliwa zaleta; dobrze jest mieć więcej opcji, ale kto kupuje aparat z matrycą 36 milionów pikseli po to, żeby z nich w pełni nie korzystać? Ale kilka elementów przemawia na korzyść D750: wbudowane WiFi, lepsze opcje bracketingu, czy nieco dłuższa żywotność baterii. Autofokus działa podobnie – bardzo szybko i dokładnie - w obydwu modelach z niewielką przewagą D750, który korzysta z drugiej wersji modułu samoczynnego ustawiania ostrości – Multi-CAM 3500FX II. Poprawiono próg światła zastanego przy którym system jeszcze pracuje schodząc z -2EV (D810) do -3EV (D750). To oznacza, że AF zadziała nawet wtedy, gdy jest bardzo ciemno.



Ogromną zaletą D750 jest ruchomy ekran – pierwszy w lustrzance cyfrowej tego producenta poza serią D5000. Nie jest co prawda obracany, jak w tamtej amatorskiej linii, lecz uchylny, ale i tak niezwykle ułatwia fotografowanie w pewnych sytuacjach – na przykład z poziomu ziemi czy znad głowy. Niepisana zasada była zapewne taka, że takiego ekranu nie montowano w zawodowych Nikonach, ponieważ łatwiej jest go uszkodzić; ekran uchylny daje mniejsze możliwości, ale jest też mniej podatny na uszkodzenia od w pełni obracanego. Dzięki takiemu rozwiązaniu D750 okazuje się jeszcze wszechstronniejszym narzędziem.
Jeśli chodzi o serie zdjęć, dzięki mniejszym plikom D750 jest szybszy osiągając 6,5 klatki na sekundę, ale tego wyniku nie zmienia ani kadrowanie w trybie DX ani dołączenie uchwytu MB-D16. Tymczasem D810 jest co prawda wolniejszy (5 klatek na sekundę) ale przejście w tryb DX zwiększa wynik do 6 klatek na sekundę, a dodatkowo dołączenie uchwytu MB-D12 – do 7. Wydawało by się, że przy pełnym kadrze D750 ma przewagę przy zdjęciach seryjnych, ale na przeszkodzie staje inna słabość tego modelu – kiepski bufor pamięci odziedziczony po D600/D610. W przypadku zapisywania plików RAW, D810 dzięki lepszemu buforowi potrafi utrzymać znacznie dłużej maksymalną prędkość zdjęć seryjnych pomimo generowania większych plików, a D750 „zapycha się” dość szybko. Przy zdjęciach seryjnych wychodzi na jaw kolejna zaleta D810: lepsze wytłumienie odgłosów lustra i migawki, szczególnie w nowym trybie cichych zdjęć seryjnych (QC). To wytłumienie miało przede wszystkim na celu redukcję wibracji aparatu – niektóre testy modeli D800/8000E pokazały, że w trakcie fotografowania ze statywu przy pewnych czasach otwarcia migawki i pomimo użycia funkcji wstępnego podnoszenia lustra powstawały wibracje uniemożliwiające pełne wyzyskanie jakości matrycy. Nikon D750 jest zawsze głośniejszy i nawet tryb cichy nie jest w nim tak naprawdę cichy.

Na koniec warto wspomnieć o zadawnionej różnicy w wyzwalaniu aparatów bez dotykania spustu migawki. D750 stosuje typowe dla amatorskich Nikonów, genialnie proste i tanie rozwiązanie: maleńki pilot ML-L3 wyzwala aparat bezprzewodowo. Tymczasem wszystkie zawodowe modele, w tym D810, wymagają dołączenia niewygodnego wężyka spustowego do 10-stykowego gniazda.

Mamy zatem do czynienia z dwoma znakomitymi aparatami, ale porównywanie ich to trochę tak, jak zestawianie Toyoty Corolli i Toyoty Land Cruiser. Corolla sprawdzi się w różnych rolach ale w trudny teren lepiej się nią nie zapuszczać. Land Cruiser nie jest najwygodniejsza do jazdy po mieście, ale na bezdrożach tylko ona da radę. Nikon D750 to aparat wszechstronny, sprawdzi się w każdym rodzaju fotografii; jakość zdjęć z matrycy o rozdzielczości 24,3 milionów pikseli jest najlepsza w klasie, o bardzo dobrej rozpiętości dynamicznej i niskich szumach. Dokładny i czuły system samoczynnego ustawiania ostrości i zdjęcia seryjne z szybkością do 6,5 klatek na sekundę pozwalają nadążać za szybko poruszającymi się obiektami. Dość solidna budowa, dobra ergonomia i uchylny ekran sprawiają, że aparatem pracuje się z przyjemnością. Kilka uchybień w zakresie elementów sterujących, zbyt głośna praca lustra i migawki oraz zbyt mały bufor pamięci to jedyne godne wymienienia wady. Fotografia ślubna, przyrodnicza, reportaż to tylko niektóre z gatunków fotografii, w których D750 sprawdzi się świetnie. Z drugiej strony w fotografii studyjnej czy krajobrazowej, gdzie mamy czas na techniczną perfekcję i trzymanie się optymalnych ustawień jakości zdjęć, nic nie przebije Nikona D810: szczegółowość i rozpiętość dynamiczna zdjęć wykonanych przy ekwiwalencie czułości ISO 64 jest niezrównana. Mimo generowania ogromnych plików, szczególnie przy zapisie w formacie RAW, pojemny bufor zapobiega „zapychaniu się” pamięci. Na dodatek D810 jest doskonale skonstruowany, niezwykle solidny i wygodny. Świetne tłumienie pracy lustra i migawki eliminują wibracje i bardzo wyciszają aparat. D810 to aparat ewolucyjny, ale poprawiono w nim wiele istotnych drobiazgów. Zatem czy warto zapłacić za niego o 50% więcej niż za D750? W 90% przypadków D750 jest aparatem sprawdzającym się świetnie - i w istocie lepiej niż D810. W pozostałych 10% przypadków tylko D810 stanie na wysokości zadania.


Tekst Jarosław Brzeziński

E-OKO Autoryzowany Sklep Fotograficzny Nikon Polska 

Opublikowany w: Wszystkie wpisy