Menu bloga

Najnowsze wpisy

TTARTISAN 50/0.95 VS. LEICA 50/0.95 NOCTILUX-M ASPH - CZY 50,000zł MA ZNACZENIE?

2052 Zobacz 8 Liked

     W naszym sklepie fotograficznym zrobiliśmy w ostatnim czasie bardzo ciekawe porównanie dwóch obiektywów. Firma Leica to jedna z tych marek, które na przestrzeni lat przyzwyczaiły fotografów z całego świata do niezwykle wysokiej jakości swoich produktów. Jednym z flagowych obiektywów niemieckiego producenta, jest klasyczna pięćdziesiątką Noctilux, której kolejne rewizje dostępne są na rynku od 1966 roku - najpierw ze światłem f/1.2, potem f/1.0 i w końcu od 2008 roku ze światłem f/0.95. LEICA 50mm f/0.95 NOCTILUX-M ASPH. to bezkompromisowy obiektyw, który mimo swojej 12-letniej obecności na rynku w sklepach spotykany jest dość rzadko. Powodem takiego stanu rzeczy jest prawdopodobnie w dużej mierze jego cena, która aktualnie oscyluje w okolicach 51 999 zł. Ostatnie lata to czas, który rynkowi fotograficznemu przyniósł ekspansję producentów z krajów azjatyckich, których produkty przestały być postrzegane jako "tanie podróbki", a stały się tańszymi alternatywami dla sprzętu wiodących firm. Jeden z takich producentów - chińska firma TTArtisan - wypuścił w ostatnich dniach na rynek obiektyw TTArtisans 50mm f/0.95, wyraźnie inspirowany Noctiluxem-m firmy Leica. Niezwykle jasna pięćdziesiątka od chińskiego producenta została na naszym rynku wyceniona na 3500 zł, czyli dokładnie 15 razy mniej (!), niż odpowiednik pochodzący z niemieckiego Wetzlar. Pytanie o to, czy "15 razy drożej" oznacza automatycznie "15 razy lepiej", nasuwa się samo. Korzystając więc z faktu, że oba te obiektywy, wraz z pasującymi korpusami, udało się ostatnio zebrać pod jednym dachem sklepu fotograficznego e-oko.pl, spróbujmy na nie odpowiedzieć.




     Na pierwszy rzut oka oba obiektywy prezentują się bardzo podobnie, również wrażenie, które zostawia wzięcie ich do ręki jest zbliżone, gdyż ich waga różni się naprawdę bardzo nieznacznie. Dopiero po bliższym przyjrzeniu się znajdujemy pewne różnice, głównie w szerokości poszczególnych pierścieni, z których składają się tubusy obiektywów, oraz w kolorach, które wykorzystano do wykonania oznaczeń na skalach ostrości. Najbardziej rzucającą się w oczy różnicą w ich konstrukcji jest fakt, że inżynierowie firmy TTartisan zdecydowali się na pokrycie bagnetu swojego obiektywu warstwą, która sprawia, że wygląda on jak pozłacany, podczas gdy w konstrukcji firmy Leica bagnet jest klasycznie srebrny. Inaczej zaprojektowano również sposób mocowania tylnej soczewki, bo mimo, że przy pierwszym spotkaniu zarówno Leica 50mm f/0.95 NOCTILUX-M ASPH. jak i TTArtisan 50mm f/0.95 wydają się bliźniaczymi konstrukcjami, to rzut oka do specyfikacji pokazuje zdecydowane różnice konstrukcyjne. Po pierwsze - Leica zastosowała układ optyczny złożony z 8 elementów rozmieszczonych w 5 grupach, zaś w przypadku TTArtisana jest to 10 elementów w 8 grupach. Po drugie - odmienna jest minimalna odległość, z której ustawimy ostrość - 1m dla szkła Leica i 70cm dla TTArtisan.



     Najważniejsze pytanie brzmi jednak, jak ogromna różnica w cenie przekłada się na jakość obrazu produkowanego przez obydwa obiektywy. By to sprawdzić wykorzystaliśmy korpus Leica M10-R, z którego pomocą obydwoma obiektywami wykonaliśmy po trzy zdjęcia, kolejno wykorzystując pełny otwór przysłony, czyli f/0.95, potem f/2 i na końcu f/8. Wyniki tego prostego testu prezentują się następująco: 



TTArtisan 50mm f/0.95 - całe zdjęcia i wycinki z centrum kadru 1:1. Od lewej kolejno przysłona f/0.95, f/2.0, f/8



Leica 50mm f/0.95 NOCTILUX-M ASPH - całe zdjęcia i wycinki z centrum kadru 1:1. Od lewej kolejno przysłona f/0.95, f/2.0, f/8

     Przedstawione kadry pokazują, że zarówno Leica, jak i TTArtisan wyraźnie winietują w okolicach pełnego otworu przysłony. Nie jest to nic dziwnego, gdyż obydwa obiektywy, mimo faktu, że legitymują się światłem f/0.95, nie należą do przesadnie przerośniętych konstrukcji, można wręcz powiedzieć, że są dość kompaktowe. Podobnie sytuacja ma się w kwestii aberracji chromatycznej - oba szkła wykazują wyraźną tendencję do tworzenia kolorowych obwódek wokół kontrastowych krawędzi, co również nie jest dziwne w przypadku instrumentów optycznych o tak dużym otworze względnym. Jednak 40-megapikselowy sensor korpusu cyfrowego Leica M10-R bezlitośnie pokazał główną różnicę pomiędzy tymi obiektywami, a mianowicie różnicę w ostrości obrazu. Zdjęcia wykonane Noctiluxem są praktycznie idealnie ostre już od pełnego otworu przysłony, a powodów niewielkiego rozmycia obrazu należy się doszukiwać raczej w zjawisku aberracji chromatycznej, niż w braku ostrości jako takim. Po przymknięciu do f/2.0 jest już naprawdę bardzo ostro, a aberracja chromatyczna znika zupełnie. Po dalszym przymknięciu do wartości f/8, produkowany przez obiektyw Leica obraz, to prawdziwa "żyleta". 

     Obraz pochodzący z TTArtisana, ustawionego na pełny otwór przesłony, jawi się natomiast jako bardzo miękki. Próżno w nim szukać ostrości, którą pokazuje Leica. Przymknięcie do wartości f/2.0 wyraźnie poprawia sytuację, ale nadal należy otwarcie przyznać, że ostrość odbiega od poziomu prezentowanego, przez jego kolegę z Niemiec. Podobnie sytuacja ma się przy przesłonie f/8. Mówiąc najkrócej - Leica 50mm f/0.95 NOCTILUX-M ASPH. dysponuje zdecydowanie wyższą zdolnością rozdzielczą, niż jej azjatycki odpowiednik i to w całym zakresie skali przysłon. Chyba właśnie udało nam się znaleźć główny powód ogromnej różnicy w cenie prezentowanych szkieł, jednak decyzję czy różnica ostrości jest aż 15-krotna, każdy z czytelników tego tekstu podjąć musi sam.

     Mówiąc o tak jasnych obiektywach dedykowanych aparatom fotograficznym Leica z mocowaniem Leica M warto jeszcze wspomnieć o jednym szczególe. Optyka w tym systemie nie posiada żadnych mechanizmów związanych z automatycznym ustawianiem ostrości, bo i cały system Leica M składa się z korpusów, wyposażonych w lunetkowy wizjer zintegrowany z dalmierzem, które nie zostały wyposażone w układy AF. W związku z tym, ustawiać ostrość można tu na dwa sposoby - pierwszy to wykorzystanie dalmierza wbudowanego w celownik aparatu i korelowanie jego wskazań ze skalą ostrości umieszczoną na obiektywie. Drugi sposób, to wykorzystanie funkcji peaking, w którą na szczęście wyposażone są nowoczesne korpusy cyfrowe Leica i która działa podczas fotografowania z wykorzystaniem funkcji Live View na ekranie aparatu. Oba sposoby ustawiania ostrości wymagają natomiast od fotografującego ciut wprawy, zwłaszcza przy wykonywaniu zdjęć z niewielką odległością przedmiotową, gdzie głębia ostrości jest niezwykle płytka, a każde drobne przesunięcie aparatu względem fotografowanego obiektu powoduje "wypadnięcie" z ostrości. Z powodu braku układów AF wszelkie zmiany i poprawki trzeba tu wprowadzać manualnie, bo obiektywy nie są zwyczajnie wyposażone w silniki służące do ostrzenia. Tutaj z pomocą przychodzi nam firma Techart, będąca pionierem w konstrukcji inowacyjnych adapterów, dzięki którym możemy wykorzystać obiektywy z różnych systemów fotograficznych, na korpusach, którym nie są dedykowane. Jednak owa innowacyjność sprawia, że adaptery marki Techart to coś więcej, niż tylko proste redukcje zmieniające mocowanie obiektywu. Tak na przykład Techart posiada w swojej ofercie model Techart LM-EA7, który pozwala na podłączenie obiektywów z mocowaniem Leica M do aparatów z bagnetem Sony E, jednocześnie dodając do nich funkcję automatycznego ustawiania ostrości! Zasada działania adaptera jest stosunkowo prosta - składa się z dwóch współosiowych pierścieni, z których zewnętrzny mocowany jest do bagnetu aparatu, natomiast do wewnętrznego mocuje się obiektyw. Pierścienie mają możliwość przesuwania się w stosunku do siebie, napędzane wbudowanym silnikiem, którym z kolei steruje układ AF aparatu fotograficznego. Wystarczy, że ustawimy podłączony do adaptera, manualny obiektyw na nieskończoność, a silnik zabudowany w adapterze wespół z układem AF aparatu zajmą się ustawieniem ostrości poprzez niewielkie zbliżenie, lub oddalenie całego obiektywu od matrycy. Rozwiązanie jest niezwykle proste, a jednocześnie naprawdę pomysłowe, a do tego bardzo sprawnie działa i pozwala w łatwy sposób wzbogacić wszelkie manualne obiektywy o możliwość automatycznego ustawienia ostrości.



Efekt automatycznego ustawienia ostrości z obiektywami Leica 50mm f/0.95 NOCTILUX-M ASPH. (po lewej) i TTartisan 50mm f/0.95 (po prawej) podłączonymi przez adapter Techart LM-EA7 do korpusu aparatu cyfrowego Sony A7RIII - wycinki 1:1 z matrycy o rozdzielczości 42mpix.





Tekst Adam Niedbała

Opublikowany w: Testy sprzętu foto