Menu bloga

Najnowsze wpisy

FUJIFILM GFX50s i GFX50r – aparat średnioformatowy na ślubie i weselu!

1967 Zobacz 37 Liked

     Gdy jechałem do Sklepu Fotograficznego E-oko.pl, by wymienić mój pieczołowicie zbierany system Canona, z całą gamą obiektywów i moim ukochanym Sauronem 200mm F1.8, czułem lekki niepokój. Przecież - średni format i wesela? Tu się coś nie zgadza. Ale czy na pewno? Takie opinie zawsze czytałem, takie też słyszałem. Jednak oglądając i porównując fotografie z pełnej klatki i średniego formatu czułem, że coś mnie omija, coś zaprzepaszczam, czegoś może też nie rozumiem. Z drugiej strony wiedziałem, że to ryzyko. Co innego jest pobawić się aparatem, zrobić zdjęcia testowe czy nawet zabrać na sesję zdjęciową, a czym innym jest zrobienie całego reportażu ślubnego i wesela, czy nawet ich kilku, wraz z całą gamą niespodzianek w sytuacji zastanej, gdzie szybkość oraz elastyczność sprzętu i naszego działania mają kluczowe znaczenie dla realizacji zlecenia.

     Ostatecznie postanowiłem zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. Podjąłem decyzję. Z powodu braku wolnych środków musiałem zamienić cały swój pełnoklatkowy system. Na szczęście z niewielką dopłatą starczyło. Zrobiłem to za jednym zamachem, a właściwie w dwóch turach w ciągu jednego tygodnia. Dzięki Sklepowi Fotograficznemu E-oko.pl stałem się posiadaczem najpierw Fujifilm GFX50S wraz z obiektywami: Fujinon GF 32-64mm F4 R LM WR, (ekwiwalent obiektywu 25-50mm F2.8 dla małoobrazkowej pełnej klatki), Fujinon GF 63mm F2.8 R WR (ekwiwalent 50mm F2.0) i Fujinon 110mm F2 R LM WR ( ekwiwalent 85mm F1.4). Chwilę później dotarł do mnie Fujifilm GFX50R z obiektywem Fujinon GF 250 mm f/4 R LM OIS WR (ekwiwalent dla małego obrazka 200mm F2.8) i zaraz potem FujiFilm GF 120mm F4 Macro R LM OIS WR (ekwiwalent 90mm F2.8) oraz grip do Fujifilm GFX50S. Taki zestaw w pełni pozwalał mi pracować na dwa body, udostępniając praktycznie pełny zakres ogniskowych. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że jednorazowa wymiana całego sprzętu pociąga za sobą straty finansowe, jednak korzyści jakie miałem nadzieję uzyskać były o wiele większe. I nie pomyliłem się.



     Fotografie zrobione cyfrowym aparatem średnioformatowym są po prostu zabójcze. Nie, nie boję się użyć takiego słowa. Ich plastyka, głębia czy wręcz trójwymiarowość powalają. Fakt, że wykorzystując małoobrazkową pełną klatkę da się czasami osiągnąć podobny efekt, ale właśnie – "podobny" i "czasami" i najczęściej wymaga to sporo pracy edycyjnej, a tu prosto z puszki mamy gotowy produkt i możemy go w banalny sposób, przez małe korekty zmienić na inny, równie piękny i bogaty w szczegóły, głębię i kolory. Możemy mieć inną wizję artystyczną niż to, co daje nam matryca czy wbudowane style, ale to co otrzymujemy z surowego RAWa już jest mega - właściwie moglibyśmy w ogóle nie ingerować w to, co Fuji daje nam prosto z puszki. Obiektywy jak i same body są bezkompromisowe. Tu nie ma "coś za coś", jest za to wszystko, czego potrzebuje fotograf. Wielokrotnie spotykałem się z pytaniem "dlaczego producenci robią filmujące aparaty?", dlaczego jest coś za coś ? Dlaczego na dodatkowych możliwościach filmowania tracą parametry fotograficzne? W Fujifilm GFX nie ma tego problemu. Tu aparat jest po to, by robić zdjęcia i praktycznie tylko zdjęcia. Po prostu – aparat fotograficzny jest fotograficzny. I najważniejsze – daje radę na weselach.


Fujifilm GF 120/4 Macro R LM OIS WR + Pierścień macro, Ekspozycja: 1/160s, f/8, ISO 6400



Fujifilm GF 120/4 Macro R LM OIS WR, Ekspozycja: 1/100s, f/5.6, ISO 6400


     Fujifilm GFX50S i Fujifilm GFX50R są bardzo wygodne w użyciu. W szczególności GFX50S z gripem. Biegając w trakcie przygotowań czy w trakcie wesela z aparatem, nie musiałem praktycznie używać niczego, co zabezpieczałoby aparat w mojej ręce. Z gripem przekładanie aparatu z ręki do ręki to bajka. Ciężko to wytłumaczyć w kilku słowach, ale ręka ręce nie przeszkadza. Dzięki odchylanemu w trzech osiach wyświetlaczowi i gripowi, fotografowanie z żadnej perspektywy nie nastręcza trudności. Bez problemu można wykonać ujęcia zarówno na wyciągniętej w górę ręce, jak i z poziomu podłogi, cały czas stojąc. Wyświetlacz LCD nie sprawia żadnego problemu w plenerze. Firma Fuji nie podaje co prawda ile nitów ma wyświetlacz, ale w pełnym słońcu nadal widzę co robię, bez potrzeby używania wizjera. Menu jest w języku polskim, proste i intuicyjne - osobie, która ma jakiekolwiek doświadczenie, poruszanie się po nim nie sprawia żadnych trudności. Szczególnie, że system Fuji z tradycyjnymi pokrętłami jest szybki. Bardzo szybki. Pomimo braku możliwych do skonfigurowania presetów, jeśli chodzi o przesłonę, czas i ISO, mogę w ciągu kilku sekund zmienić parametry w łatwy mechaniczny sposób. To ważne – wychodząca z kościoła Para Młoda nie będzie czekać aż ustawię aparat na warunki panujące w kościele i na zewnątrz. Zwykle mam na to parę sekund i z Fuji GFX50S daję radę. Podobnie np. przy wejściu na salę po Chlebie i Soli. Przestawienie parametrów to kilka sekund.


Fujifilm GF 110/2 R LM WR, Ekspozycja:1/200s, f/2, ISO 4000



     Średnioformatowy bezlusterkowiec i auto focus – jest dobrze. A jeśli trochę się poćwiczy będzie bardzo dobrze. Z początku trochę trudności nastręczało mi zrobienie zdjęć z trakcie ruchu w moim kierunku lub tańców na sali weselnej. Jednak po kilku testach, próbach i zwyczajnie „główkowaniu” znalazłem sposób. Wynik - 70-80 ostrych zdjęć na 100. Jak na średni format – według mnie wynik „bomba”.




Fujifilm GF 110/2 R LM WR, Ekspozycja:1/200s, f/2, ISO 12800


     Style – jak każdy wie, śluby i wesela nie wybaczają błędów. Ale nawet najlepsi z nas są tylko ludźmi. Błędy się zdarzają i to czasami w najważniejszych momentach ceremonii czy wesela. Z tego powodu, pomimo świetnych wbudowanych styli, Fujifilm zapisuję zdjęcia w bezstratnych RAW-ach oraz na drugiej karcie w JPG w najlepszej jakości. Powoduje to możliwość korekty błędów, a z aparatem Fujifilm to łatwizna.




Fujifilm GF 110/2 R LM WR, Ekspozycja: 1/100s, f/2.8, ISO 12800



     Oba średnioformatowe apartay bezlusterkowe, zarówno Fujifilm GFX50S jak i GFX50R mogą być używane z lampami błyskowymi innych producentów. Ja używam Quadralite Stroboss V1 i Nawigatora X2, które w pełni współpracują. Tyle, że dzięki znakomitej dynamice tonalnej praktycznie z lamp błyskowych zrezygnowałem. Używam ich tak naprawdę w niewielu momentach. Dzięki temu nie mam problemów z dodatkową wagą, gabarytami czy też błyskaniem filmowcom, a tony i cienie twarzy, postaci czy wnętrz pozostają naturalne. W 100% naturalne. W postprodukcji nie ma problemu, żeby wyciągnąć czernie czy zgasić biele. Dynamika tonalna jest zabójcza, a wygoda pracy z tonami jest fenomenalna. To nie praca, to wręcz zabawa z uśmiechem i niedowierzaniem na twarzy.




Fujifilm GF 63/2.8 R WR, Ekspozycja: 1/100s, f/6,4 ISO 800


     Zdjęcia seryjne – Fujifilm GFX50S i GFX50R uczą dbania o kadr. Uczą wrażliwości, zwracania uwagi na szczegóły, myślenia o perspektywie – po prostu pielęgnowania naszej własnej pracy. Nie możemy zrobić 15 zdjęć na sekundę. Tylko… niecałe 3. Ale dzięki temu nie stajemy się automatami do robienia tysięcy zdjęć. O każdą fotografię wręcz się troszczymy. Na ślubie i weselu jest wiele dynamicznych momentów wymagających szybkiej reakcji. Momentów, w których musimy też zrobić kilka konkretnych zdjęć. Żeby nie było zamkniętych oczu, nieodpowiedniego grymasu na twarzy czy spojrzenia nie w tą stronę. Pomimo 3 klatek na sekundę, po wykonaniu 6 wesel i 10 plenerów nie mam z tym problemów. Ale jeden problem mi odszedł - problem selekcji tysięcy zdjęć.


Fujifilm GF 110/2 R LM WR, Ekspozycja: 1/160s, f/2, ISO 3200


     Akumulatory i karty – używam najbardziej popularnych w Polsce zamienników. I jestem w szoku. To jedyne akumulatory, które wytrzymują znacznie więcej niż podaje producent. Na jednym akumulatorze wykonuję około 600 zdjęć. To o praktycznie 50% więcej niż według zapewnień producenta. Karty z zapisem 90mb/s dają radę. Nie zdarzył mi się jeszcze ani jeden błąd karty. Zapis zdjęć w serii – dla Fuji to około 7-8 zdjęć – zajmuje chwilę. Oczywiście kolejne zdjęcie możemy robić zaraz po zapisaniu pierwszego z sekwencji.


     Postprodukcja – używam Capture One, który w połączeniu z Fuji daje niesamowite efekty. Edycja fotografii z GFX-a to, jak już wspomniałem, świetna zabawa. Nie można rozpatrywać jej w kategoriach "lepiej - gorzej". Tu można zrobić tylko inaczej, ale równie dobrze. Czy ktoś obrabia sam, czy używa presetów – każdy sposób daje nam inne, bajeczne rezultaty. Nie mógłbym nie wspomnieć o szumach. Podstawowy zakres w Fujifilm GFX50S i GFX50R to ISO 100-12800. Ktoś mógłby powiedzieć, że to mało. Ale ja pytam - a po co więcej? Dla mnie taki zakres jest w 100% wystarczający. W szczególności i co najważniejsze – jest to zakres używalny. Umiejętnie używany praktycznie w każdych warunkach bardzo dobrze daje sobie radę. Po prostu da się go użyć i mieć nadal świetną jakość zdjęć przy rozsądnej ilości szumów.




Fujifilm GF 110/2 R LM WR, Ekspozycja: 1/250s, f/2.8, ISO 12800


     Praca średnioformatowym aparatem bezlusterkowym to inna rzeczywistość. Zarówno pod względem jakości jak i w samym użytkowaniu sprzętu. Średni format oddaje otoczenie innym niż do tej pory znałem. Fotografie są przepełnione głębią, szczegółami, zupełnie inaczej wygląda przestrzeń. Obrazu wręcz chce się dotknąć, poruszyć nim, chce się w nim być. Jednak średni format wymaga tego, żeby w pewnym sensie, nauczyć się robić zdjęcia od nowa. Zwyczajnie inaczej podejść do fotografowania. To prawda – zdarzają się trudności, jednak dla jakości nie ma kompromisów. Zrobiłem kilka ślubów, wesel i plenerów. Miałem prawie każde możliwe warunki, jakie można spotkać na takich wydarzeniach. Od szybkich przygotowań, błogosławieństwa w ostatniej chwili i ciemnego kościoła po prawie „czarną” salę weselną. Z każdego miejsca mam bogate doświadczenia, ale też dużo materiału zdjęciowego. Wszędzie poradziłem sobie pracując GFX-em, czasem nawet dużo wygodniej niż moim historycznym już Canonem. Osobiście, mając do wyboru dodatkowy wysiłek i bezkompromisową jakość, lub wygodę i kompromis jakości – wybieram… jakość.




Fujifilm GF 110/2 R LM WR, Ekspozycja: 1/125s, f/2, ISO 3200



Tekst oraz zdjęcia: Daniel Howorus 
Penguin Photography

Autoryzowany sklep fotograficzny Fujifilm e-oko.pl

Opublikowany w: Testy sprzętu foto