Wakacje to czas pełen niezapomnianych chwil, pięknych krajobrazów i wyjątkowych momentów, które warto utrwalić na...
Wyzwalanie lamp to temat, który podejmuje każdy fotograf pracujący w studiu fotograficznym. Żadne z nich nie obędzie się przecież bez profesjonalnego oświetlenia. Błyskowe, ciągłe, LEDowe, kolorowe, białe – ciężko byłoby się obejść bez chociaż jednego źródła światła. Aby jednak móc z niego korzystać potrzebujemy posiadać system kontrolowania i wyzwalania lamp.
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Główne cechy:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Główne cechy:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Dodatkowe informacje:
Nadajniki i odbiorniki – jak wybrać?
Podstawowym zadaniem wyzwalacza jest komunikowanie lampy błyskowej z aparatem. To on pozwala na wyzwalanie i kontrolowanie błysku na odległość. Obecnie posiadamy wiele metod kontroli błysku, z których każda ma swoje wady i zalety. Tradycyjnym, aczkolwiek coraz mniej popularnym rozwiązaniem jest podłączenie aparatu do lampy za pomocą kabla. Jest to prawie niezawodna metoda, ponieważ nie polegamy na sygnale radiowym czy bliskości urządzeń. Minusem jest utrudniona mobilność, ze względu na przewody rozłożone na ziemi, które czasami mogą też okazać się za krótkie. Najpopularniejszym obecnie rozwiązaniem są nadajniki radiowe, dzięki swojemu małemu rozmiarowi, pozwalającemu na wygodne poruszanie się po planie. Odbiorniki z kolei w większości przypadków są od razu wbudowane w lampę. Dzięki temu jeśli wybieramy nadajnik tej samej marki co lampa, to wystarczy on nam do wyzwolenia błysku. Oddzielny odbiornik przyda się nam jednak kiedy korzystamy z uniwersalnego systemu wyzwalania lamp.
Lampy reporterskie, czyli fotocela
Zupełnie innym rozwiązaniem oświetleniowym są tanie i lekkie lampy reporterskie. Nie tylko nie potrzeba do nich wyzwalacza, ale są także przenośne i zasilane zwykłymi bateriami, co pozwala na użycie ich w terenie. Przy użyciu kilku egzemplarzy tego samego producenta, lampy mogą wzajemnie się wyzwalać, dzięki wbudowanej fotoceli. Lampy reporterskie możemy montować bezpośrednio na korpus aparatu na gorącej stopce lub na statywie. Jeśli chcemy bardziej rozproszyć światło, prostym rozwiązaniem jest zamontowanie na tym samym statywie co lampę, parasolki. Posiadając zaledwie 2 lub 3 lampy otrzymamy wystarczające natężenie błysku aby oświetlić średniej wielkości pomieszczenie. Lampy reporterskie mogą jednak okazać się zawodne przy sesjach plenerowych i w jasno oświetlonych miejscach. Musimy też pamiętać o tym, aby lampy wzajemnie się „widziały” – inaczej fotocela nie zadziała.
Gotowe zestawy wyzwalania lamp błyskowych
Jeśli zdecydujemy się na bezprzewodowe wyzwalanie lamp to musimy zadbać o kompatybilność zestawu. Na rynku znajdziemy niejeden uniwersalny system wyzwalaczy radiowych, które w teorii powinny działać z większością systemów. Pamiętajmy aby kupując nadajnik wybrać model do używanej przez nas marki aparatu. Pozwoli to na względnie bezproblemową współpracę zestawu. Przy kupnie uniwersalnego nadajnika będziemy potrzebowali również odbiorników – jednego na każdą lampę. Prostym w obsłudze systemem wyzwalania jest Quadralite Navigator X, dostępny w sklepie fotograficznym e-oko.pl. To małe, w przystępnej cenie urządzenia, kompatybilne z szeroką gamą lamp tego samego producenta. Bardzo uniwersalny jest również Pocketwizard Plus X, który w zależności od potrzeby możemy przełączyć w tryb nadajnika lub odbiornika.
