Menu bloga

Najnowsze wpisy

Historia fotografii średnioformatowej

1706 Zobacz 7 Liked

Krótka historia fotografii.

Współcześni historycy uznają, iż pierwsza fotografia powstała gdzieś pomiędzy 1824 a 1826 rokiem w pracowni, której właścicielem był francuski fizyk i wynalazca Joseph Nicéphore Niépce. Oznacza to ni mniej ni więcej, tylko tyle, że już naprawdę niedługo będziemy mogli świętować 200-lecie fotografii. Chociaż początki samego wynalazku były dość burzliwe i do dziś nie wiemy dokładnie, czy przypisać należy go właśnie Niépce’owi, czy może jednak jego ojcem jest Louis Daguerre, który przejął pracę nad nim po śmierci Niépce’a w 1833 roku, to jedna rzecz jest pewna. Przez niemal dwa wieki wynalazek fotografii zdążył przejść ogromne przeobrażenia, spowodowane głównie przez postępującą technikę i nowe odkrycia z zakresu chemii, fizyki, czy w końcu elektroniki. Wystarczy wspomnieć, chociażby o ogromnym przeskoku technologicznym, którego wielu z nas było świadkami - mowa oczywiście o powstaniu fotografii cyfrowej. Takich przeskoków w historii obrazowania było jednak więcej, a część z nich dotyczyła między innymi formatu materiału światłoczułego.


Joseph Nicéphore Niépce.jpg
Joseph Nicéphore Niépce


Dziś najpopularniejszym formatem kadru w fotografii cyfrowej jest oczywiście “pełna klatka”, czyli matryca o wymiarach 24x36mm, co odpowiada dokładnie rozmiarowi klatki małoobrazkowej na filmie fotograficznym. Warto jednak uświadomić sobie, że format ten został wprowadzony przez firmę Kodak dopiero w 1934 roku. Na czym więc zapisywano obrazy fotograficzne wcześniej? Tak naprawdę najpierw na wszystkim, co wpadło w ręce osobom, które opracowywały daną technikę utrwalania obrazu. Na początkowych etapach pracy nad wynalazkiem fotografii, w grę wchodziły na przykład płyty metalowe, lub szklane i to odpowiadające swoim swoją wielkością finalnemu formatowi zdjęcia, ponieważ technika użycia powiększalnika do wykonywania odbitek w formacie większym od negatywu powstała sporo później.





Fotografia średnioformatowa.

Czym tak naprawdę dzisiaj jest “średni format”? Śmiało możemy założyć, że są to wszystkie formaty materiału światłoczułego, które są większe od małego obrazka (24x36mm), ale mniejsze od 4x5”, czyli najmniejszego formatu w fotografii wielkoformatowej. Wszystkie aparaty fotograficzne, które widzimy na starych obrazach, bądź w filmach stylizowanych na opowieści osadzone w XIX wieku, te w których fotograf rozstawiał na trójnogu dużą skrzynkę, po czym wraz z nią przykrywał się czarną płachtą by wykonać zdjęcie, to aparaty wielkoformatowe. Dopiero pod koniec XIX wieku firma Eastman Kodak skupiła się na zmniejszeniu wymiarów aparatu fotograficznego, co w konsekwencji miało ułatwić dostęp do fotografii, a nie mogło się odbyć bez zmniejszenia formatu materiału światłoczułego. W 1901 roku Kodakowi udało się opracować i wprowadzić do sprzedaży model Brownie, wykorzystujący film zwojowy formatu 120, który w niemal niezmienionej formie znamy do dziś. W ten sposób, aż do lat pięćdziesiątych XX wieku, film zwojowy formatu 120 był podstawowym materiałem światłoczułym stosowanym w aparatach konsumenckich. Wtedy z kolei rynkiem fotografii amatorskiej zawładnął Nikon, który wprowadził do sprzedaży swój system F, na który składały się lustrzanki z wymiennymi obiektywami, zasilane błoną formatu 135 i produkujące obrazy w formacie 24x36mm. Mamy tu więc 50 lat (czyli aż ¼ z 200 lat historii fotografii), w czasie których średni format był tym najbardziej “właściwym” i najpopularniejszym.


Rolleiflex 2-8 F.jpg
Kodak Retina 1 i
Rolleiflex 2.8F


Na przestrzeni lat, w miarę potrzeb użytkowników i pomysłów konstruktorów, wyewoluowały różne formaty kadru, które możemy wyróżnić spośród ogólnego pojęcia “średniego formatu”, oraz różne typu konstrukcji aparatów średnioformatowych. Powstawały aparaty o konstrukcji dalmierzowej i lunetkowej, jak również takie o konstrukcji lustrzanek jedno- i dwuobiektywowych. Jeśli zaś chodzi o formaty kadru, to zakładając, iż jeden z boków klatki musi mieć 6cm (2 ¼”) długości, eksperymentowano z drugą długością, zmieniając tym samym proporcje boków obrazu. W ten sposób do dzisiaj w klasycznej fotografii średnioformatowej używamy kadrów wielkości 6x4,5cm, 6x6cm, 6x7cm, 6x9cm, czy nawet 6x17cm. W międzyczasie powstało też rozszerzenie formatu 120, oznaczone symbolem 220, które polegało na dwukrotnym zwiększeniu długości materiału światłoczułego, na pojedynczej rolce.

Aparaty średnioformatowe.


Paradoksalnie, największy rozwój sprzętu do fotografii średnioformatowej nastąpił, gdy powstał już format małoobrazkowy. To wtedy amatorska fotografia praktycznie w całości przeniosła się na aparaty zasilane filmem formatu 135, a aparaty średnioformatowe stały się głównym narzędziem wykorzystywanym w profesjonalnej fotografii.


Na przestrzeni lat pojawiło się co najmniej kilka firm, które odcisnęły swój ślad w historii średniego formatu. Jedną z nich jest na pewno szwedzka firma Hasselblad, która stworzyła całą serię jednoobiektywowych lustrzanek średnioformatowych, będących dziś ikonami fotografii mody, fotografii wydawniczej, czy fotografii dokumentacyjnej. To właśnie aparaty Hasselblad latały w kosmos w ramach całej misji kosmicznej Apollo, by w końcu w czasie trwania misji Apollo 11 stać się pierwszymi aparatami, które wraz z kosmonautą, “stanęły” na księżycu.




Również inne firmy, takie jak Rolleiflex, Pentax, Mamiya, czy Fujifilm wniosły swoją cegiełkę w rozwój sprzętu do fotografii średnioformatowej. Każda z tych firm posiada na swoim koncie modele, które z różnych względów uznawane są za legendarne i dzięki którym powstała cała masa zdjęć uznawanych za ikoniczne w różnych gatunkach fotografii.

Średnioformatowa fotografia cyfrowa.


Prawdopodobnie ze względu na swoje walory użytkowe, oraz na fakt, że obraz z aparatu średnioformatowego cechuje się większą szczegółowością, oraz innym oddziaływaniem na oglądającego, niż obraz pochodzący z aparatu małoobrazkowego, przejście do domeny cyfrowej absolutnie nie zakończyło historii aparatów średnioformatowych. Wręcz przeciwnie - tchnęło w nie nowe życie i zaoferowało nowe drogi rozwoju.


Należy zacząć od tego, iż o ile format małoobrazkowy został przeniesiony do świata fotografii cyfrowej 1:1 - matryca małoobrazkowa ma taki sam fizyczny rozmiar, jak klatka na filmie fotograficznym, to już w przypadku średniego formatu jest trochę inaczej. Największe matryce zabudowane w aktualnie produkowanych cyfrowych aparatach średnioformatowych osiągają wymiary 53.4x40mm i są to matryce wykorzystywane w najwyższych seriach aparatów producentów takich jak Hasselblad, czy Phase One. To duże, drogie i skomplikowane korpusy, skonstruowane z myślą o zapewnieniu najwyższej jakości obrazu na potrzeby fotografii wydawniczej, oraz na potrzeby archiwizacji zbiorów muzealnych w ogromnych rozdzielczościach, pozwalających na rejestrację najdrobniejszych nawet detali.





Lustrzanka cyfrowa Pentax 645D




Ważnym punktem zwrotnym na rynku średnioformatowej fotografii cyfrowej był również wprowadzenie przez firmę Pentax modeli 645D i 645Z, które nie dysponowały matrycami o tak spektakularnej rozdzielczości, a i fizyczny rozmiar przetwornika, który oferowały był zdecydowanie mniejszy, wynosząc 43.8x32.8mm. Korpusy te odznaczały się ceną osiągalną dla fotoamatora, mając spory wpływ na popularyzację średnioformatowej fotografii cyfrowej.


Średnioformatowe bezlusterkowce


Wszystkie wspomniane wyżej aparaty łączą pewne wspólne cechy - są dość skomplikowane w użyciu, wymagają odpowiednich warunków do pracy, a ich kultura pracy, zwłaszcza ta związana z automatycznym ustawieniem ostrości (o ile w ogóle wyposażono jest w układ AF) odbiega mocno od tego, do czego przyzwyczaiły nas współczesne lustrzanki i bezlusterkowce cyfrowe. Jednak sprawa ma się już całkiem inaczej w przypadku średnioformatowych bezlusterkowców.



Hasselblad X1D 50C II.jpg

Hasselblad X1D 50C II


Na wejście w segment średnioformatowych bezlusterkowców zdecydowały się dwie firmy, które zdążyły zapisać się również w historii klasycznych aparatów średnioformatowych. Mowa o firmie Hasselblad i Fujifilm. Z taśm produkcyjnych Hasselblada w ostatnich latach zjechały dwa modele cyfrowego bezlusterkowca oznaczone symbolami X1D 50c i X1D II 50c. Są to niewielkie i bardzo poręczne bezlusterkowce średnioformatowe, do zastosowań z którymi zaprojektowano całą linię nowej, wysokiej klasy optyki. Ich metalowa konstrukcja budzi zaufanie, a świetnie oprogramowany przetwornik obrazowy zachwyca szczegółowością i głębokością rejestrowanych przejść tonalnych. Oprócz tego na rynku pojawił się również Hasselblad 907X 50c, który jest najmniejszym seryjnie produkowanym bezlusterkowcem średnioformatowym, stanowiącym jednocześnie hołd dla klasycznych konstrukcji producenta z rodziny 500c.



gfx-banner-blog.jpg
Fujifilm GFX100S


Jeśli zaś chodzi o firmę Fujifilm, to ta w ostatnich latach zaskoczyła nas rozwojem swojej linii średnioformatowych bezlusterkowców GFX i w ciągu pięciu lat zdążyła wprowadzić do sprzedaży aż pięć modeli z tej serii. GFX50s, który stał się pierwszym średnioformatowym bezlusterkowcem, wyposażonym w sprawnie działający układ autofocusa, swoją obsługą i kulturą pracy bardzo zbliżony do powszechnie znanych lustrzanek i bezlusterkowców małoobrazkowych. GFX50r, będący przeprojektowaną wersją "starszego brata” dedykowaną zastosowaniom w fotografii podróżniczej, czy nawet ulicznej. Potem pojawił się GFX100, czyli średnioformatowy bezlusterkowiec po raz pierwsze wyposażony w stabilizowaną w 5 osiach 100-megapikselową matrycę formatu 33x44mm, produkującą obraz o jakości niedostępnej dla aparatów małoobrazkowych i jego tańsza, zmniejszona wersja, czyli model GFX100s, który w momencie wejścia do sprzedaży został wyceniony na niższą kwotę, niż topowe pełnoklatkowe aparaty małoobrazkowe innych producentów, zachowując wszystkie możliwości i przede wszystkim jakość produkowanego obrazu, znaną ze swojego “większego brata”. Najnowsza premiera – GFX 50S II zgrabnie łączy ze sobą 50-megapikselową matrycę wraz z ergonomią znaną z GFX 100S. Oba najnowsze modele posiadają jeszcze lepszą stabilizację, pozwalając na nieporuszone zdjęcia nawet przy dłuższych czasach naświetlania.





Autor: Adam Niedbała
Autoryzowany sklep fotograficzny, e-oko.pl